Dowcip roku :D`

Lukrecja

To jest najlepszy dowcip, jaki kiedykolwiek słyszałam Very Happy

Nowy ksiądz był spięty kiedy prowadził swoją pierwszą mszę w parafii, więc poprosił kościelnego żeby do wina mszalnego dolewał kilka kropel wódki, aby się rozluźnić. No i tak się stało. Na drugiej mszy zrobił tak samo i czuł się tak dobrze a nawet lepiej jak na pierwszej mszy, ale jak wrócił do zachrystii znalazł list:
"Drogi bracie,
- Następnym razem dolej kropelki wódki do wina, a nie kropelki wina do wódki,
- Krzyż trzeba nazwać po imieniu a nie to duże "T",
- Nie wolno na Judasza mówić ten "skurwysyn",
- Na krzyżu jest Jezus a nie Che Guevara,
- Jest 10-ęć przykazań a nie 12-cie,
- Jest 12-stu apostołów a nie 10-ciu,
- Ci co zgrzeszyli idą do piekła a nie w pizdu,
- Inicjatywa aby ludzie klaskali była imponująca ale tańczyć makarenę i robić "pociąg" to przesada,
- Opłatki są dla wiernych a nie jako zagrycha do wina,
- Pamiętaj że msza trwa godzinę a nie dwie połówki po 45 minut,
- Ten obok w czerwonej sukni to nie był transwestyta, lecz to byłem ja... Biskup"

Artystka

Kumpel mi to wysłał calkiem niedawno Mr. Green

ROTFL

Nieźle się usmiałam Mr. Green

PAWELATKO

Dojebane!
Jak już klnąć to na całego Smile

Lukrecja

Ocenzurowany nie byłby już taki śmieszny Smile

Artystka

Po cenzurze wiele rzeczy traci sens i przestaje być smieszne:P A mi się najbardziej podoba to, że grzesznicy "idą w pizdu" Mr. Green

k0k4ink4

a mnie się podoba:

- Nie wolno na Judasza mówić ten "skurwysyn",

i

- Ten obok w czerwonej sukni to nie był transwestyta, lecz to byłem ja... Biskup"

Very Happy

k0k4ink4

aaa no i to eszcze jest nie złe:

- Inicjatywa aby ludzie klaskali była imponująca ale tańczyć makarenę i robić "pociąg" to przesada,

Very Happy

Mała MI

Ja znam odrobinę inną wersję tego kawału. Początek taki sam:

Nowy ksiądz był spięty kiedy prowadził swoją pierwszą mszę w parafii, więc poprosił kościelnego żeby do wina mszalnego dolewał kilka kropel wódki, aby się rozluźnić. No i tak się stało. Na drugiej mszy zrobił tak samo i czuł się tak dobrze a nawet lepiej jak na pierwszej mszy. Tego samego dnia już się nie spotkali, ale na drugi dzień przy śniadaniu rozmawiają:
- I jak mi poszło?
- Hm... Czy ja wiem... Parafianie byli zachwyceni, ale następnym razem radziłbym pamiętać kilku rzeczach.
- To znaczy?- pyta zdziwiony ksiądz.
- Po pierwsze, mówi się: Niech będzie pochwalony, a nie Kutfa mać
Po drugie: Kain nie ciągnął kabla tylko zabił Abla
po trzecie: Jezusa ukrzyżowali Żydzi, a nie Indianie
a po czwarte: na koniec, z ambony schodzi się po schodach, a nie zjeżdża po poręczy.

Wink

dude721

hahah genialne Very Happy

aaa4 · Wysłany: Pon 13:26, 14 Mar 2016 Temat postu: